Kiedy jest najlepszy czas, aby zostać rodzicem?


Często małżeństwa, czy pary zwlekają z założeniem rodziny, tłumacząc to rozwojem osobistym, robieniem kariery, to też brakiem czasu. Czasami ma to sens, bo żyje się tylko raz, a posiadając dziecko nie tak łatwo wspiąć się na szczyt. Chociaż czasem,  może kariera jest przykrywką i łatwą ściemą, aby się zbędnie nie tłumaczyć przed rodziną, znajomymi, że nie chce się mieć dzieci.


Przypomniało mi się teraz, że czytałem kiedyś o pewnej Brytyjce, która w wieku 27 świadomie chciała poddać się sterylizacji, aby nigdy nie mogła zajść w ciąże, aby mogła swobodnie korzystać z życia. Odmówiono jej takiego zabiegu, poszła do sądu walczyć o swoje. Nie pamiętam, jaki był wyrok, jak to się potoczyło dalej, lecz pamiętam, jak argumentowała swoją decyzję „skoro kobieta w wieku 27 lat jest świadoma, że chce urodzić dziecko, to ja w wieku 27 lat jestem świadoma, że nie chce mieć nigdy dzieci”. Po tej deklaracji Brytyjki widać, że niektóre kobiety nie chcą rodzić i zakładać rodzin, a kiedy już zmienią zadanie, zazwyczaj jest za późno i w wielu przypadkach nie da się cofnąć zegara biologicznego.

Tak naprawdę, nie ma idealnego momentu na założenie rodziny, bo zawsze coś może stać na przeszkodzie. W młodym wieku pojawia się problem, bo szkoła, studia. Po edukacji problem, bo pierwsza praca. Potem problem, bo awans w pracy, tak można wymieniać i wymieniać, ale trzeba pamiętać o upływającym czasie. Wierzę w to, że również miejsce zamieszkania ma wpływ na decyzje społeczeństwa odnośnie do chęci posiadania dzieci. Na wsi i małym mieście jest inna mentalność, „wszyscy” się znają, łatwo podrzucić dziecko do rodziny na chwilkę, droga do przedszkola nie jest taka daleka, a czas dojazdu do pracy to czasami kilka minut. W Wielkim mieście wszystko się wydłuża, czas dojazdu z punktu A do punktu B jest często ogromny. To ma znaczenie. Przecież inaczej mieszka się w domku na wsi, z trawiastym, ogrodzonym wybiegiem dla dziecka niż na 8 piętrze w centrum wielkiego miasta. 

Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że finanse też mają wielkie znaczenie przy decyzji o zakładaniu rodziny. Nie każdego „stać”, aby godnie wychowywać dzieci i dlatego nie decydują się na dziecko… W sumie, co ja za bzdury piszę, wiele rodzin, które kiepską sytuacją finansową ma 5 lub więcej dzieci i są szczęśliwi. Tak było i tak będzie. Początkowy wydatek na dziecko jest ogromny, bo kupując podstawowe produkty, które są niezbędne w pierwszej fazie życia dziecka, wydaje się na sam start dużo pieniędzy. W większości przypadków, kiedy oboje rodzice pracują, bądź tylko jeden z nich, a zarabia „więcej” nie pomoże nawet rządowy program 500+, bo jest przeznaczony wtedy na drugie dziecko.


Bezdzietność może być spowodowane różnymi problemami zdrowotnymi, mało  jest par, które by chciały, lecz nie mogą? Nawet w moim gronie znajomych pojawił się ten problem. 
Fenomenem jest , gdy np. podczas spotkania w sklepach babcie komentują różne sytuacje-tam dzieją się magiczne rzeczy! Nie jedna ocenia: „stare małżeństwo bez dzieci, jak tak można żyć?”. Takie komentarze są zbędne, nie znając sytuacji, w jakiej się dana rodzina znajduje, można ją bardzo nietrafnie ocenić. Być może pragną potomstwa, ale organizm na to nie pozwala. Często jest tak, że właśnie małżeństwa, które mają w sobie wiele miłości i chcą ją przekazać dziecku, nie mogą tego uczynić, a ludzie, którzy się spotkali raz, dwa czy 5 zaliczyli „wpadki”.  Chociaż ja często powtarzam i tego trzymam się od zawsze, „lepiej zostać rodzicem w młodym wieku, niż nim nie zostać nigdy”.  Istnieje jeszcze możliwość adopcji dziecka, wcale nie tak łatwa, ale warto przejść przez wszystkie formalności, przecież ono potrzebuje prawdziwej rodzicielskiej miłości, a skoro ktoś pragnie dziecka, a nie może mieć, to adopcja wydaje się rewelacyjną alternatywą.

Były lata gdzie mało słyszało się o narodzinach dzieci, mało widać było rodziców spacerujących z wózkami. To wszystko jednak się zmieniło i w ostatnim czasie (nie tylko ja) zanotowałem wzrost narodzin dzieci. To mnie podwójnie cieszy, bo dużo dzieci urodziło się moim znajomym, w moim wieku, w moich okolicach. Kiedyś średnia wieku na narodziny dziecka to 18-25 lat, teraz zostaje się rodzicem w wieku około tzw. trzydziestki, to tylko moje obserwacje, więc jeżeli jesteście młodsi, to się nie obrażajcie. Rodzicielstwo to wspaniały stan, wspaniały dla mnie, może też dla Ciebie, lecz nie koniecznie dla innych.


Mam znajomych, którzy zostali rodzicami w bardzo młodym wieku, innym urodziło się dziecko w  okolicach ich 30 ur., inni czekają jeszcze na swoje pociechy, ale mam też znajomych, którzy raczej nigdy nie będą cieszyć się rolą rodzica.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz