Karmienie z piersi czy z butelki? - Jak widzi to facet?


Już od pierwszego dnia życia dziecka mama musi przyzwyczaić się do jednej kluczowej czynności, jaką jest karmienie piersią. Nie jest to jednak taka prosta i oczywista czynność: niektóre dzieci nie chcą pić z cyca i wtedy trzeba szukać alternatywy. Jak wygląda karmienie (lub nie) piersią  z perspektywy faceta, jakie są jego plusy i minusy?


Karmienie piersią – wbrew pozorom – nie jest tak oczywistą i prostą czynnością, jak by się mogło wydawać. Nie każda kobieta może karmić piersią od pierwszego dnia, wtedy trzeba szukać alternatywy, odciągać mleko i karmić z butelki. Spotkać można również matki, które praktykują taką formę karmienia nawet przez kilka lat.
Co wybrać, która opcja jest dobra i dla dziecka i dla matki ?

Kto w takich sytuacjach myśli o tatusiach, którzy również dbają o rozwój dziecka, jego komfort psychiczny i fizyczny? Jak to wszystko wygląda z perspektywy faceta? Spróbuję przeanalizować kilka sytuacji, które mają miejsce w polskich domach pachnącym noworodkiem. 

Przyjmijmy opcję, że dziecko nie ma ochoty pić z piersi – wtedy trzeba ściągać mleko laktatorem i karmić z butelki. Taką czynność jak ściąganie mleka trzeba powtarzać kilka razy dziennie, nawet w nocy, co jest dosyć niewygodne, lecz ma swoje plusy. Gdy ma się gotowe zapasy ściągniętego mleka, wystarczy je podgrzać i nakarmić dziecko. Taką czynność może wykonywać tata w każdym miejscu, w którym się znajduje – czy to w domu, na imprezie rodzinnej, czy w centrum handlowym. To samo dotyczy nocy, gdy można podzielić role, np. mama ściąga mleko, a tata karmi i przewija niemowlę. W takiej sytuacji tata może nie być zadowolony, bo spada na niego pewien obowiązek. Jak dla mnie taka opcja jest dobra, bo nie ma ograniczeń, można się spokojnie wybrać w miejsca publiczne i cieszyć się dzieckiem. Laktatory do odciągania mleka można zakupić za od stówki do kilkaset złotych. Często jest w nich opcja zasilania baterią lub prądem. 
Przy opcji ścigania laktatorem można dozować porcje dla dziecka, można kontrolować ile i o jakich porach dziecko pije. Jest to korzystne dla osób prowadzących statystyki.

Karmienie piersią od pierwszego dnia ma to do siebie, że jak dziecko zgłodnieje, to pokarm jest już gotowy do podania. Mama, która przebywa w domu z dzieckiem, bez problemu i w pełnym spokoju może je nakarmić. Kilkanaście minut wystarczy i dziecko jest zadowolone. Jednak problem może się pojawić, gdy mama jest w miejscu publicznym albo wśród znajomych lub rodziny. W takiej sytuacji trzeba znaleźć spokojne miejsce, aby matka i dziecko czuli się komfortowo i bezpiecznie. W centrach handlowych zawsze znajduje się pokój matki i dziecka, w jednych bardziej rozbudowany, w innych mniej komfortowy, ale zawsze jest. Jeżeli chodzi o noc, to matka w razie potrzeby przebiera dziecko i je karmi: na siedząco lub – wygodniej – na leżąco. Gdy dziecko lubi pić mleczko, może zaistnieć sytuacja, że będzie chciało pić przez długi czas, kilka miesięcy lub nawet w skrajnych przypadkach 2-3 lata. Trudno wtedy kontrolować, ile dziecko wypiło, bo nie ma przecież miarki, którą można by to sprawdzić.

Problem może się pojawić w momencie, gdy matka ma już dość karmienia piersią, bo musi być w gotowości co 2-3-4 godziny, a dziecko nadal preferuje taki sposób odżywiania. Jest to już indywidualna decyzja rodziców. To dziecko dyktuje warunki, to ono wskazuje, która opcja jest dla niego optymalna i – niestety lub na szczęście –nie mamy większego wpływu na jego decyzje.

Kiedyś spotkała mnie w szwedzkiej sieciówce na 4 litery sytuacja, gdy pewna mama karmiła piersią swoje dziecko: siedziała na wystawowych meblach, a ktoś przysłaniał (bodajże kocem) jej piersi. Ja z tym problemu nie mam, lecz wiem, że dla niektórych to nieprzyjemny widok i nie wszyscy godzą się na takie widoki. W mediach słyszałem nieraz, że w takich sytuacjach matki karmiące publiczne bywały obrażane.

Ile mam, tyle poglądów. Sprawa karmienia może wzbudzać kontrowersje. Pozostaje kwestia, w którym momencie wprowadzić mleko modyfikowane – myślę, że jest to w wielu przypadkach nieuniknione.

Z mlekiem modyfikowanym trzeba uważać. Nie należy ono do tanich, więc ze względów ekonomicznych część matek, chcąc nie chcąc, nie może zrezygnować z karmienia piersią. Każda matka wie, co dobre dla jej dziecka, bez problemu podejmie więc decyzję o sposobie karmienia, kiedy ściągać mleko, kiedy podawać je piersią, a kiedy wprowadzić modyfikowane.


Jaka opcja jest najlepsza dla ojca? Moim zdaniem najwygodniejsza dla wszystkich jest opcja … którą aktualnie stosujecie bądź stosowaliście :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz